czwartek, 28 kwietnia 2016

Półka

Ten Kopciuszek bardzo długo i cierpliwie czekał na "swój moment". Znosił ciągłe przestawianie, obrastanie kurzem i z drżącym sękiem śledził przemarsze wrogich kocich pazurków. 
A wróżka (że Mła?!) zajęta, terminy niepewne i ciągle ktoś wtryniał się w kolejkę.
No to jak już przyszło do czarów, trzeba było dziewczęciu tę zwłokę jakoś wynagrodzić.


To tak: Kopciuszek,


i KOPCIUSZEK.

Eliksir zawiera: subtelną biel, świeżą miętkę, oleje, woski i szczyptę miedzi - a niech ma dziewczyna jakąś błyskotkę!



Same czary to już tylko szlifowanie, malowanie, smarowanie, znowu malowanie, znowu smarowanie, poskręcanie i biżu.





W bajce to jakoś mniej skomplikowane było... 
A no tak! Różdżka!

Zanotować na liście "do kupienia": magiczna różdżka (tuż obok wyrzynarki i elektrycznego takera). 

Tylko, który to dział w budowlanym będzie? :)

No i jak? 
Czas zapolować na Księcia? ;)

1 komentarz:

  1. Brawo!!! Uwielbiam takie metamorfozy!!Świetny efekt końcowy, a drążek to wisienka na torcie.

    OdpowiedzUsuń