czwartek, 18 lutego 2016

Wyzwanie ŁAZIENKA skończone!

Czyli jak podnieść rękawicę i nie zginąć.

Wyzwanie Karoliny dobiegło końca! Zatem nadeszła pora rozliczeń.

Na mojej liście TO DO było:

"Od zawsze szukam idealnego wieszaka na ręczniki, pomysłu na dekorację ściany przy drzwiach i jakiegoś niewielkiego siedziska. Od kiedy pojawiło się dziecię, łazienka została opanowana przez inwazję gumowych kaczek, ssaków różnej maści oraz stworów bliżej niezidentyfikowanych, a niezbędnych w procesie kąpania. (...) przybyło również butelek, pudełeczek i tub z nawilżaczami w różnej postaci. 
Jednym słowem, potrzebuję trochę więcej miejsca, bo blat przy umywalce zaczyna się uginać, a kaczki panoszą się wszędzie. Ach, i jeszcze wieszak na czytadła, które wiadomo, nawet w łazience czasami się przydają."

W skrócie:
1. wieszak na ręczniki
2. aranżacja ściany
3. siedzisko
4. schowek na zabawki kąpielowe
5. wieszak na gazety/książki
6. organizacja kosmetyków 

Lista całkiem, całkiem!
Żeby było ciekawiej, śmieszniej, taniej postanowiłam wszystkie te rzeczy ogarnąć sama, tj. możliwie wyprodukować je z domowych zapasów. 


Bój był czterotygodniowy (no, z małym haczykiem - pardą Karolina!:)). Tynki spadały, wióry leciały, polała się krew! Także patrzcie!

Stan zastany:



 Po machinacjach łazienka prezentuje się następująco:






Pani listo! Poproszę!
1. Wieszak na ręczniki - ZROBIONE! Ci, którzy czytali wcześniejszy post (TEN), wiedzą co z czego i jak?



Przy okazji malowania (nadciąga punkt 2) potraktowałam farbą ścianę ręcznikową. Wyszła mini lamperia, w tej pozytywnie modnej (mam nadzieję) wersji.

2. Aranżacja ściany - ZROBIONE! O tym też już wcześniej pisałam (TU). Krata może optycznie przyciemniła wnętrze, za to świetnie je dopełniła. A naprawdę dobrze zrobiła mojej ukochanej lampie, która na białm tle wyglądała hmm, powiedzmy, że ubogo.

 Punkt 3 i 4 (siedzisko i schowek na zabawki kąpielowe) rozliczam razem.
Wcześniej był niebieski taboret. Po mini analizie wyszło mi, że bardziej niż miejsca do siedzenia, potrzebujemy miejsca do... wspinania. Dziecię co prawda ma już swoje lata (prawie 1,5!), ale jeszcze do kranu nie sięga. Taboret ze stopniem? Jasne! Dzięki ci Stwórco za Ikeę! :)
źródło
 W kuchni mieliśmy już taki mebel, wystarczyło mu zmienić lokalizację. I zrobić mały upgrade do...
schowka na zabawki!
Kawałek siatki, kawałek sklejki, zawiasy i zagroda dla kąpielowej menażerii gotowa!



ZROBIONE!

5. Wieszak na gazety/książki.
Taki koszyk (w towarzystwie dwóch mniejszych) upolowałam na jednym z portali ogłoszeniowych. Ok, nie był żółty. Żółty stał się dopiero u mnie.
Z wymiarów jakby stworzony do naszych czytadeł. 
ZROBIONE!

6. Organizacja kosmetyków. 
Tak, tak! Tu wkraczają dwa mniejsze koszyki. Też pomalowane i doprawione drewnianym akcentem.

A nawannowe buteleczki upchałam w skrzynce (o tym jak ją zrobiłam pisałam TU).

ZROBIONE!

Ufff!
Jeśli jeszcze tu jesteście, to pewnie ucieszy was fakt, że to już koniec.
Podjęłam wyzwanie i twórczo się z niego wywiązałam nie tracąc przy tym tryliona PLN.

Karolina, dzięki za motywujące wyzwanie! W końcu mam w mieszkaniu chociaż jeden dopieszczony kącik.

Nam łazienka się szalenie podoba. Jest prosto, dość surowo, ale przy tym przytulnie.

Co Wy na taką metamorfozę, a właściwie dopieszczenie?

Na do widzenia jeszcze garść detali.
Moja miłość MDM


 

9 komentarzy:

  1. I like the yellow paint. The mesh and hinges on the stool is such a great idea. I should install more shelves in my bathroom too. Very inspiring.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Necessity is the mother of invention, right?:) Think about a DIY shelves! Thanks for your comment!

      Usuń
  2. Świetnie Ci poszło. Do lampy wzdycham, pomysłowość ze schowkiem na kaczki & co podziwiam, i wieszak tez zacny. Brawo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wielkie dzięki! Potrzeba matką wynalazku, a z wynalazkami mi bardzo po drodze. Z lampą miałam mały kryzys - białe tło notorycznie pobudzało mój wyrzut sumienia (za co, do jasnej anielki, tyle tych PLN?!), ale teraz wszystko się wyjaśniła, a właściwie wykraciło!

      Usuń
  3. REWELACJA! Piątka z plusem za całość, a najbardziej za to,że tyle rzeczy wykonałaś sama. Co mnie najbardziej urzekło: siedzisko-stopnio- schowek na kąpielowe zabawki - super! i półeczka na książeczki ... skąd ja to znam-u nas w wc pełno dziecinnych lektur, bo jak się synuś rozsiądzie i zacznie czytać...to zapomina po co tam poszedł;). Myślałam już nad jakimś koszem na książeczki ;).
    Całokształt super!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Czasami przy pomocy mikrośrodków i tego co jest pod ręką można stworzyć coś niepowtarzalnego! Jestem bardzo za ideą upcyclingu (hmm, chyba powinnam edytować stronę "o mnie":)). Hej, świetnie, że synek czyta! Jako bibliofil rozumiem go doskonale - pokaż mi drugie tak intymne i zaciszne miejsce ;) Mam nadzieję, że moja młoda też tak będzie przepadać z książką! Kontenerek na lektury już ma;)

      Usuń
  4. Ja naiwna myślałam, że łazienka była skończona! A tu proszę - efekt naprawdę piorunujący. "Stołeczek schoweczek" - rewelacja, a koszyczki - nie do poznania :-)))Podziwiam Twoją pomysłowość Dorotko. Gratuluję!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Łazienka byłą "w procesie" - jak wszystko u nas!:) Teraz już chyba jest dopięta na guziczki. Cieszę się, że się podoba! :)

      Usuń
  5. Bardzo się cieszę! Zapraszam i smacznego! :)

    OdpowiedzUsuń