wtorek, 2 lutego 2016

Projekt: ŁAZIENKA

Znacie to uczucie, kiedy mieszkacie już w swoim wymarzonym M jakiś czas, a żadne z pomieszczeń nie jest skończone? Czasami brakuje 50%, czasami 0,5% do stanu wnętrzarskiej idylli. Czasami nie ma środków, czasami nie ma czasu lub chęci, żeby postawić wisienkę i delektować się widokiem.

Ja znam doskonale. Trochę wynika to z tego, że nie kupuję rzeczy jak przystało na człowieka ucywilizowanego. Ja poluję na wymarzone domowe okazy i pomysły, a z polowaniem różnie bywa - czasami żaba, czasami niedźwiedź, a ile się trzeba nachodzić?!
Ale przychodzi też taki moment, kiedy właściwie już wszystko jest, wypadałoby tylko poukładać puzzle.

Dlatego widząc kolejną edycję wyzwania Karoliny z HOUSE LOVES dreszcz przebiegł mi po plecach. Now or za trzy lata, albo kiedyś tam! - pomyślałam i zgłosiłam się do zabawy. Nadszedł czas na NOW dla łazienki!

wykończ dom z HOUSE LOVES

 Łazienka w naszym mieszkaniu jest miejscem prawie, prawie skończonym. Od zawsze szukam idealnego wieszaka na ręczniki, pomysłu na dekorację ściany przy drzwiach i jakiegoś niewielkiego siedziska. Od kiedy pojawiło się dziecię, łazienka została opanowana przez inwazję gumowych kaczek, ssaków różnej maści oraz stworów bliżej niezidentyfikowanych, a niezbędnych w procesie kąpania. Do tego mała, to dziecięcy atopowiec, dlatego przybyło również butelek, pudełeczek i tub z nawilżaczami w różnej postaci. 

Jednym słowem, potrzebuję trochę więcej miejsca, bo blat przy umywalce zaczyna się uginać, a kaczki panoszą się wszędzie. Ach, i jeszcze wieszak na czytadła, które wiadomo, nawet w łazience czasami się przydają.
  
Żeby o niczym nie zapomnieć, Karolina oferuje szereg pomocnych plannerów



Są tak śliczne, że szkoda po nich bazgrać :) Dziewczyno, jesteś wielka! 
Więcej pomocy remontowych znajdziecie na stronie HOUSE LOVES.
Zabawa ruszyła 18.01 i trwa przez 4 tygodnie. 

Wiecie dlaczego dopiero teraz o tym piszę? Bo jak już się zgłosiłam, napaliłam i umościłam w blokach startowych, to dziecko się rozchorowało, a mężu wyjechał w podróże służbowe. O, losie! Jestem skazana na pracę na ostatnią chwilę, choć myślałam, że to już za mną, gdy oddawałam ostatni projekt na studiach.

Mam jeszcze prawie dwa tygodnie - będzie intensywnie! Oczekujcie kilku projektów "z odzysku"!

3 komentarze: