piątek, 18 marca 2016

Łóżeczko dla lalek


Wracam po chorobowym!
Moje drogie Dziecko ostatnio regularnie dzieli się ze mną koktajlem z wirusów i bakterii; wstrząśniętym, zmieszanym i zmiksowanym z całym pułkiem żłobkowych mikrobów. Zastanawiające jest to, że u niej taki koktajl wywołał kaszelek i wyciek z nosa. Mnie powaliło i odcięło od świata.

A skoro już położyło mnie do łózka, musiałam zająć się tematem pokrewnym, tj. łóżkowym. 

 Jakiś czas temu znalazłam drewniane łóżeczko dla lalek, właściwie kołyskę.
Stan bardzo dobry, ale wygląd z zupełnie innej dekady.
Wymieniłam śrubki-giganty, wyszlifowałam i pomalowałam dodając delikatne przetarcia.
No i zmieniłam pościel!
Dzierganie na drutach bardzo sprzyja rekonwalescencji. 



Za to malowanie szczebelków znakomicie podnosi ciśnieniem - polecam wszystkim z niżem w żyłach. :)




Nowy zestaw pościeli to pasiasty materacyk, sztruksowy wałek z rzemykami, dziergane poduszka i kocyk. Ten ostatni z koronkowym akcentem.


Dodałam jeszcze tabliczkę informacyjną - tak, żeby reszta zabawek nie przeszkadzała w drzemkach.


Za aniołka-śpiocha bardzo dziękujemy cioci Ewie! Zazdroszczę takiego talentu do igły!

Na koniec szybkie zestawienie:

Jest subtelniej i kolorowo.

Czy jest jakaś lalka, która oprze się takiej kołysce? Miś może? ;)

3 komentarze:

  1. w takich chwilach mam ochotę powiedzieć mężowi: Kochanie, jeszcze jednego bąbla chcę - córeczkę!!!! :) hehehe Fajne są takie dziewczyńskie gadżety. Łóżeczko wyszło Ci pięknie, ale dodatki powalają na kolana. Pościel jest cudowna! Żadna lala nie oprze się tej kołysce ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. w takich chwilach mam ochotę powiedzieć mężowi: Kochanie, jeszcze jednego bąbla chcę - córeczkę!!!! :) hehehe Fajne są takie dziewczyńskie gadżety. Łóżeczko wyszło Ci pięknie, ale dodatki powalają na kolana. Pościel jest cudowna! Żadna lala nie oprze się tej kołysce ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. To jest wypisz wymaluj wersja mini tego większego łóżeczka, które też odrestaurowałaś - nawet kolor chyba jest ten sam. A pościel to po prostu "mistrzostwo świata". Nie życzę Ci choroby, ale jeśli w jej trakcie "rodzą" się takie rzeczy......?!:)

    OdpowiedzUsuń