czwartek, 13 lutego 2014

Sprostowanie

Winna jestem małe sprostowanie. Tyle się mówi o prawach autorskich, własnościach intelektualnych, człowiek uważa, żeby wspomnieć kogo należy robiąc jakieś odnośniki, a tu patrz! Taki blamaż na własnym podwórku!
Postaci dramatu: znana już Scarlett (S), jest i Rhett (R).
Akcja toczy się po przeczytaniu mojego drugiego w życiu (sic!) posta (Problem-z-okularami): Rhett nerwowo tupie nóżką.
R: Twój pomysł?! Twój pomysł?! Przecież to ja wymyśliłem, żeby półkę okleić! Materiałami!
S: (pąs)
Przyszło się zapąsić... No, faktycznie... Jakoś się to wspólnie wykluło i autorów powinno być dwoje. Zatem prostuję: pomysł na półkę z wieszakiem (jak również jej wykonanie) nie jest mój, jest nasz, sztuki 2.

I z góry przepraszam wszystkich, których kiedykolwiek zapomnę wspomnieć - proszę mnie zbombardować mailem lub komentarzem, sprostowanie zamieszczę. Ostatecznie, mam już w tym jakieś doświadczenie.

I naprawdę nie wiem skąd te porównania do "Przeminęło z wiatrem". To nawet nie jest moja ulubiona powieść! Widać, jednak bardzo życiowa.

DD

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz